środa, 3 kwietnia 2013

03.04

 Od paru dni kompletnie wszystko się zmienia, przede wszystkim moje podejście do wielu spraw. Przynajmniej wiem już, co powinno być dla mnie naprawdę ważne, a co muszę odstawić na drugi plan, żeby jakoś to ogarnąć. Swięta minęły w fajnej atmosferze, w większości poza domem. W sumie to nawet nie mam o czym pisać, moja wena kończy się średnio po trzeciej linijce. Zdjęć też już  nie mam, nie robię żadnych sobie, innym, jakoś mi się nie chce.
Tymczasem czeka mnie nauka historii, slówek z angielskiego i jakieś inne pierdoły. Dawno nie spędziłam popołudnia w domu.
Pozdrowienia z czarnej dupy Konrada! <3



                                                             


                                                               cześć Żaneta <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz