niedziela, 7 kwietnia 2013

07.04

Coraz bardziej martwię sie tym, co dzieje się wokół mnie.. Nie wiem jak się z kimkolwiek dogadać, sama stwarzam sobie dodatkowe problemy, zamiast rozwiązać te, które już zaistniały. Trwam w zawieszeniu.. To przykre, że o życiu przyjaciółki dowiaduję się w większości z jej wpisów tu czy tam, świadomie rozwalam coś, co mogłoby być naprawde pięknie, podejmuję złe wybory, nie dbam o konsekwencje.. Nie potrafię już zadbać o swoją przyszłość, czy nawet o tych ludzi, na których mi serio zależy. Wyniszczam w sobie wszystko, co dobre.. Z czasem chyba nawet uczucia będą odgrywały rolę epizodyczną.. Żyję, bo żyję, ale w tym swoim marnym, bo marnym życiu już nawet nie uczestniczę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz